Char Dham – Badrinath część 4

Dzisiaj kolejna część naszej opowieści o podróży na północny Indii. Tym razem opowiemy Wam, jak to było w Badrinath.

Badrinath leży na wysokości 3.415 m n.p.m. W otoczeniu góry Nara i Narayan, w cieniu Nikantha o wysokości 6.560 m n.p.m. Nazwa miasta pochodzi od „badris” co znaczy dzikie jagody.

 

Hotel, jak to hotel, typowy dla średniego standardu w Indiach. Pokój znośny i co ważne  łazienka też. Zwiedzaliśmy hotel (trzeba wiedzieć co i jak), kiedy poinformowano nas, że właśnie przed świątynią kręcą film w stylu bollywood. I można oglądnąć trochę akcji!. A było co oglądać, już daleka było widać tańczących aktorów. No to dawaj, biegiem….Niestety – nie wpuścili nas i szansa na zostanie gwiazdą Pierwszego Formatu minęła nas bezpowrotnie :-).

Badrinath magiaswiat.org

 

Jak już było można i skończyli kręcić sceny filmowe, to poszliśmy zwiedzać świątynie. No, ale najpierw weszliśmy coś zjeść, bo zauważyliśmy, że dawno nie jedliśmy. Tyle atrakcji i emocji :-). Jedzenie oczywiście wege, próbowalibyśmy nowych potraw i nowych smaków. Nie obyło się jednak bez pikantnych dodatków, za którymi nie przepadamy :-). Zobaczcie sami!

 Badrinath magiaswiat.org

 

Świątynia Badrinath

Świątynia Badrinath to Świątynia Lorda Vishnu. I jest z czasów wedyjskich. Dzieli się na trzy części: sanktuarium, część gdzie przeprowadza się pudżę, z części dla uczniów i części dla wiernych, którzy wchodzą, robią pokłon Lordowi Vishnu i wychodzą. Ogólnie – wszystko pięknie i cudownie, ale jest tutaj za mało miejsca, aby chwilę posiedzieć! Można to zrobić na placu świątynnym.

Badrinath magiaswiat.org

 

W świątyni nie można robić zdjęć, więc zrobiliśmy je przed wejściem. Centralne miejsce w świątyni oczywiście zajmuje posąg Lorda Vishnu, z jednej strony jest Kubera, odpowiedzialny za bogactwo oraz Lord Genesha. Lord Garuda, czyli pojazd Vishnu jest z przodu. Ciekawe, jaka jest symbolika tego wszystkiego! Ale i tak jest pięknie :-).

Badrinath magiaswiat.org

Świątynia jest pełna antycznych rzeźb. Otacza ją plac z różnymi miejscami do medytacji, są stare poduchy i materace dla osób, które chcą medytować / czytać lub po prostu posiedzieć. Atmosfera niesamowita, nawet ten hałas (w Indiach trudno znaleźć ciszę!) mi nie przeszkadzał w złapaniu ciszy, oddechu i skupienia. Tutaj można się zrelaksować i wyciszyć. Na szczęście tu na placu nie było tłoku i nikt nikomu nie przeszkadzał.

Badrinath magiaswiat.org

Wokół świątyni rozciąga się ruchliwy i kolorowy rynek. Pod świątynią nad brzegiem rzeki są źródła termalne. Panowie z grupy poszli się tam wykapać. Myśmy spasowały, za dużo było tam mężczyzn. Wieczorem wracając do hotelu, to trochę zmarzliśmy, ponieważ było bardzo zimno. Dobrze, że mieliśmy ze sobą szale i nimi się otuliliśmy i oddychaliśmy rześkim powietrzem Himalajów.

 

Jak wiecie z wcześniejszego wpisu (więcej tutaj: część 1), po złożeniu próśb w poprzednich trzech miejscach Charm Damu, to teraz i tu, właśnie w Badrinath mogą zostać one wysłuchane i nastąpi ich realizacja.

 

Legenda głosi, że świątynia została założona przez Adi Shankaracharya i została kilkakrotnie odnawiana. Jest to miejsce święte dla Lorda Vishnu w podwójnej formie Nara-Narayana. O tej formie można przeczytać w Mahabharacie. Lord Kryszna zwraca się do Ardźuny i mówi: „Ty byłeś Nara w dawnym ciele dla towarzystwa Narayany”.

Badrinath magiaswiat.org

Jest jeszcze inna legenda związana z tym miejscem. Gdy bogini Ganga została poproszona, aby zejść na ziemię, aby pomóc cierpiącej ludzkości, ziemia nie była w stanie wytrzymać siły jej spadku na ziemię. Dlatego potężny Ganges został podzielony na dwanaście świętych kanałów. I Alaknanda płynąca przez Badrinath jest jednym z nich.

 

Do ciekawych miejsc w Badrinath należy również świątynia koloru czerwonego, bowiem w niej są odciśnięte Stopy Lorda Vishnu i jego żony – bogini Lakszmi. Do świątyni jest bardzo strome podejście, nie poszłam tam i trochę żal mi tej decyzji, bo już nigdy tam nie pojadę.

 

Tutaj zakończyliśmy naszą podróż po Char Dhamie, wracamy do Haridwaru przez Joshimath. Po drodze zahaczyliśmy o słynne prayagi. Ale nie myślcie sobie, że powrót był spokojny. Oj długo go będziemy wspominać. Ale o tym oczywiście w innym wpisie na naszym blogu.

 

Zdjęcia z tej części podróży można zobaczyć tutaj: Badrinath

 

Może polubisz, dodasz komentarz lub udostępnisz innym? Z góry dziękujemy!
Pin Share

Post Author: Danuta

emerytka (czego każdemu życzy), podróżniczka, wielbicielka Indii i medytacji, a także sushi. Do pisania skłoniła ją sytuacja życiowa: choroba przykuła ją do łóżka (jest chora na raka i była sparaliżowana od pasa w dół). Od jakiegoś czasu ponownie chodzi i stara się na nowo zorganizować sobie życie. A ponieważ ma dużo czasu wolnego postanowiła pisać. Mama Izabeli.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *