Agra, Taj Mahal i Czerwony Fort. Kolejna część zwiedzania Indii.

Agra – warto czy nie warto zwiedzić?

Wiecie, że byliśmy tyle razy w Indiach i ani razu nie pomyśleliśmy, aby pojechać do Agry? Może, dlatego, że nie lubimy takich mocno turystycznych miejsc.

 

Tym razem będzie inaczej, jesteśmy niedaleko (na Indie to niedaleko, tylko 58 km) i postanowiliśmy pojechać do tego miejsca.

 

Agra, trudne nasze początki.

Zwiedzanie Agry zaczynamy oczywiście od Taj Mahal, który należy do architektonicznych cudów świata. Zajechaliśmy autem na parking, a z tego miejsca do obiektu jest kawałek drogi. Ponieważ jest gorąco, to postanowiliśmy wynająć samochód. I pewnie, dlatego mało nie wpadliśmy w kłopoty.

 

Wynajmując powóz, nie ustaliliśmy cenę na samym początku! O mały włos zapłacilibyśmy za ten błąd 9.000 rupii od osoby!!!!. Gdyby nie przytomność koleżanki, która się szybko połapała i zaczęła o tym mówić. Dzięki niej zapłaciliśmy tylko po 500 rupii od każdego. Ale uważam, że to i tak było za dużo. Tym bardziej, że nawet biletów wstępu nam nie oddał, zapewne wykorzysta je dla innych turystów.

agra magiaswiat.org

Trzeba być bardzo ostrożnym i czujnym, bo naciągają strasznie białych. Ale to też była nauczka dla nas. Z parkingu pojechaliśmy wozem ciągniętym przez wielbłądy, atrakcja jedyna i niesamowita. Na szczęście niesmak szybko zniknął i docenialiśmy to, co widzieliśmy.

 

Taj Mahal został wzniesiony nad rzeką Jamuną. Budynek jest niesamowity. Widzimy, główny budynek z wielką kopułą, która przypomina kształtem cebulę i olbrzymią bramą, symbolizującą wrota do Raju. W rogach stoją cztery minarety – wieże strażnicze. Uzupełnieniem obiektu to kanały wodne oraz podzielony na cztery części ogród krajobrazowy.

 

Wszystko zaczęło się od…śmierci!

W 1631 roku Mumtaz Mahal, żona panującego wówczas indyjskiego cesarza z dynastii Wielkich Mogołów, Szahdżahana, zmarła przy porodzie czternastego dziecka. Miała zaledwie 36 lat, w stanie małżeńskim przeżyła 18 lat. Według legendy przed śmiercią zobowiązała męża do spełnienia 3 obietnic: nigdy się nie ożenić, zaopiekować się dziećmi oraz postawić na jej cześć budynek, który będzie ją upamiętniał po śmierci. Zrozpaczony małżonek spełnił wszystkie prośby. Postanowił zbudować na jej część grobowiec-mauzoleum, przepiękną budowlę. I tak powstał Taj Mahal.

 

Podobnych budowli jest w Indiach więcej, może ktoś z was już na nie trafił?

 

Taj Mahal – czy nas zachwycił?

Cóż, mnie nie zwaliło z nóg. Miejsce jest wyjątkowe, ornamenty piękne i tyle. Ale Izabela się zachwycała. Jak na czasy, kiedy go budowano i co zrobiono, to faktycznie cud świata.

agra magiaswiat.org

 

Wszystkie zdjęcia możecie zobaczyć tutaj: Agra – Taj Mahal

 

Agra – Czerwony Ford.

Kolejnym miejsce, które zwiedzamy to Czerwony Fort. Fort został zbudowany w XVI wieku, w związku z przeniesieniem przez Akbara stolicy państwa Mogołów do Agry. W 1983 Fort został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

 

Czerwony Fort jest w istocie zespołem budowli zamkniętych wewnątrz potężnych, czerwonych murów zewnętrznych o wysokości do 20 metrów i łącznej długości około 2,5 kilometra. Obecnie do wnętrza fortu wchodzi się przez bramę Amara Singha, zwaną również Bramą Lahore.

agra magiaswiat.org

 

Wewnątrz znajduje się szereg budowli. Chodziliśmy po tym Forcie bardzo długo, za parę rupii znaleźliśmy przewodnika i to dość dobrego. Dużo nam pokazywał i opowiadał. Ale zapamiętać to wszystko się nie dało. Jak ktoś jest bardziej zainteresowany historią fortu, to musi poszukać sobie informacji w Internecie. Fort jest wart zwiedzania, jest przepiękny, bardzo mi się podobał i polecam każdemu, aby go odwiedził.

agra magiaswiat.org

 

Zwiedzaliśmy cały dzień, miałam już dość i burczało mi w brzuchu, jeść mi się chciało. Większość grupy też już miała dość, więc wyruszyliśmy na szukanie jakiejś jadłodajni. Znaleźliśmy bardzo fajną knajpkę i odpoczęliśmy przy świeżym posiłku. Mogliśmy wracać do hotelu.

 

Wszystkie zdjęcia możecie zobaczyć tutaj: Agra – Czerwony Fort

 

Może polubisz, dodasz komentarz lub udostępnisz innym? Z góry dziękujemy!
Pin Share

Post Author: Danuta

emerytka (czego każdemu życzy), podróżniczka, wielbicielka Indii i medytacji, a także sushi. Do pisania skłoniła ją sytuacja życiowa: choroba przykuła ją do łóżka (jest chora na raka i była sparaliżowana od pasa w dół). Od jakiegoś czasu ponownie chodzi i stara się na nowo zorganizować sobie życie. A ponieważ ma dużo czasu wolnego postanowiła pisać. Mama Izabeli.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *