Kraków, zwiedzanie zamku i rynku. I kilka niespodzianek część 2

Kraków, zwiedzanie zamku i rynku. I kilka niespodzianek część 2.

 

 

Dzisiaj kolejna część zwiedzania Krakowa. O tym mieście pisałyśmy już wiele razy. Bo jak go nie kochać?

 

Inne wpisy na temat Krakowa znajdziecie tutaj:

Kraków, zwiedzanie zamku i rynku. I kilka niespodzianek.

Kraków – jedno z najbardziej znanych Polskich miast na świecie.

 

 

Po zwiedzaniu, o którym pisałam w poprzedniej części, byłyśmy trochę zmęczone i głodne. Oczywiście szukałyśmy czegoś wegańskiego. By się za bardzo nie męczyć, to do razu sięgnęliśmy po mapy google, które doprowadziły nas do miejsca ze smacznym obiadkiem. Krótki odpoczynek i idziemy dalej. Czas na rynek, ciekawe, co tam się zmieniło od ostatniego zwiedzania jakieś 20 lat temu.

 

Kraków Rynek

Rynek stoi i ma się dobrze. Kwiaciarki były, konie też (chociaż po tych wszystkich aferach, to raczej patrzę na nie pod kątem ich stanu i czy są zadbane, a nie żeby pojechać) i pełno gołębi. I turystów. Obeszłyśmy go sobie, zaglądając tam, gdzie wolno i sprawdzając, co tam jest nowego. Zahaczyłyśmy oczywiście o sukiennice.

Kraków magiaswiat.org

 

Sukiennice

Nic tu się nie zmieniło! Matko, poczułam się jak studentka, która odwiedziła to miejsce wtedy po raz pierwszy. Nawet zapach tych drewnianych rzeczy był taki sam jak kiedyś. Mnóstwo kubków, lalek, lajkoników, ubrań, obrazów, torebek i wszystko utrzymane w ludowym stylu. Nic nie kupiłyśmy, bo nie wiem, co miałabym z tym zrobić. Kolejna rzecz na półkę?

 Kraków magiaswiat.org

Jedną sprawę kompletnie przegapiłyśmy i nie zwiedziłyśmy. Jest zatem po co wrócić hahaha. Nie widziałyśmy Galerii Sztuki w Sukiennicach

 

Podziemia rynku

I to też kucze przegapiłyśmy, Ale Wy nie przegapcie i zobaczcie podziemia rynku

 

Pomnik Mickiewicza

Za to oczywiście widziałyśmy pomnik Adama Mickiewicza. Zresztą trudno go przegapić, mnóstwo turystów robi sobie przy nim zdjęcia. Z pomnikiem związana jest wspaniała tradycja. Co roku na urodziny poety, czyli 2 grudnia, krakowskie kwiaciarki składają kwiaty.

 

Bazylika Mariacka

I dotarliśmy do znanej Bazyliki Mariackiej. Niestety nie zdążyłyśmy na moment uroczystego otarcia ołtarzu, bo wtedy byłyśmy w Zamku, znaczy koło niego. Mnóstwo turystów i z Polski, i z różnych innych krajów. Po ich minach widać, że są pod wrażeniem i im się podoba. I robi wrażenie, nie da się ukryć, jest po prostu piękny.

Kraków magiaswiat.org

 

Kościoły

Zazwyczaj nie jestem fanem zwiedzania kościołów, jednak tym razem zobaczyłyśmy ich kilka. I co najgorsze nie pamiętam ich nazw…..

Kraków magiaswiat.org

 

Trochę zmęczone i pod wpływem upału chciałyśmy zjeść wegańskie lody. I wiecie, co… to było niesamowite, ale było kilka miejsc, które je oferowały. Na dodatek mogłyśmy zasmakować nie tylko smaku waniliowego czy czekoladowego, czy truskawkowego (ani żadnego owocowego), ale było kilka niestandardowych. Super!

 

Jeszcze tylko wizyta u Smoka nas Wisła i czas do domu!

Kraków magiaswiat.org

 

 

To koniec zwiedzania Krakowa. Objedzone, zmęczone, zadowolone, uśmiechnięte i trochę mokre (bo padało), idziemy na dworzec autobusowy. Jednak mamy jeszcze jeden zabytek po drodze. To Brama Floriańska.

Kraków magiaswiat.org

 

A na koniec, już w domciu… Od jakiegoś czasu mocno pilnuję, aby robić odpowiednią ilość kroków. Zazwyczaj mam tak między 8 000 a 9 000. A tym razem tych kroków było 39 960. Tylko trochę kroków brakowało to dość pięknego wyniku. I co zrobiłam? To podpowiedziała mi kuzynka, której siostra kiedyś zrobiła to samo, co ja. Aby mieć pełną liczbę, to w domu okrążyłam stół i zrobiłam te brakujące kroki i telefon pokazał mi pełne 40 000 kroków!

 

Może polubisz, dodasz komentarz lub udostępnisz innym? Z góry dziękujemy!
Pin Share

Post Author: Izabela

marketingowiec, szkoleniowiec, podróżnik, zadowolona z życia prywatnego i zawodowego, autorka bloga jakzalozycbloga.com.pl oraz modelarniamarki.pl, także wsparcie techniczne bloga Magia Świąt, zawsze w dziale marketingu, ponad 20 lat w branży. Uwielbia Indie, sushi, pizzę i medytacje. Córka Danuty.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *