Bad Blumau, niesamowite miasteczko w Austrii.
Bad Blumau to miejscowość uzdrowiskowa w Austrii, w której zamieszkuje tylko około 1600 mieszkańców. Gmina Blumau w latach 90-tych ubiegłego wieku zaliczana była do najbiedniejszych w Austrii, nie była również miejscem turystycznym. I nagle, wielki bum. A wszystko za sprawą znanego na świecie architekta.
Jak to się stało, że tam trafiłam?
Jak to zwykle bywało w moim przypadku, pobyt ten był związany z pracą. W tym miejscu organizowane było duże międzynarodowe spotkanie, w którym brałam udział. Ponieważ wszystko zaczynało się rano, a trwało przez tydzień i kończyło się późnym wieczorem, to spędziliśmy tam dwa dodatkowe dni. Mieliśmy zatem czas i na zwiedzanie, i podziwianie wszystkich budynków, i na cudowny odpoczynek, czyli spędzanie czasu w uzdrowiskowej wodzie.
Bad Blumau
Tak naprawdę, Bad Blumau to wybudowany potężny kompleks turystyczny na bazie wód geotermalnych, z różnymi termami w środku. Wokół tego miejsca powstało wiele hoteli, a to dało pracę miejscowym ludziom.
Jest tu kompleks term wkomponowany w naturalne środowisko. I wszystko wygląda niesamowicie pięknie. Całość jest zrobiona według koncepcji austriackiego malarza i wizjonera architektury Friedensreich Hundertwasser. Tego samego, który stworzył Hundertwasser House w Wiedniu.
Architekt ten bardzo cenił życie, doceniał walory i ochronę środowiska, jego dewiza to życie w harmonii z naturą. I to widać w tym miejscu! Termy zostały otwarte w 1987 roku, a budowa trwała trzy lata. Źródła lecznicze pomagają wielu chorym, działają leczniczo na problemy z przemianą materii, na bóle związane z nerkami, na chore płuca, na schorzenia reumatyczne i na problemy kobiece.
Natomiast kompleks gorących źródeł wytwarza prąd o mocy 180 kW i jest wykorzystywany w obiektach wypoczynkowych i hotelach.
W termach można się leczyć i relaksować w pięknej scenerii bajkowej. Kompleks posiada ponad 300 pokoi, wiele restauracji i barów, bardzo wygodne sauny oraz kawiarnie i bistro. Bardzo ciekawy jest Dom z kamienia posiadający piękne apartamenty.
Wyżywienie tutaj opiera się na regionalnych i ekologicznych produktach pochodzących z lokalnych małych gospodarstw. Można zobaczyć jak chleb i ciasto piecze się na oczach kuracjuszu. Tak samo widać, jak kucharze przygotowują potrawy z ryb czy z mięsa. Wszystko to jest świeże i smaczne.
Termy warto zwiedzić z uwagi na architekturę. Ponadto w osadzie można skorzystać z jazdy konnej, jazdy na rowerze. Polecam piesze wycieczki oraz tenis stołowy i pole golfowe.
Pokoje
Nie wiem, czy wszystkie pokoje, czy tylko mój był taki. No, ale nie miał on… kątów. Tam wszystko jakby płynęło, było obłe. Powiem Wam, że trochę to było wyzwanie dla umysłu, który spodziewał się, że ściany połączą się pod kątem prostym. I jak patrzyłam na takie łuki w miejscu, gdzie powinien być kąt prosty, to trochę mi się w głowie kręciło. Okna były różnego kształtu i wielkości i koloru. Ściany wewnętrze (np. między łazienką a pokojem) były także zaokrąglone, a nie proste.
Domy
Domy to po prostu hotele, na korytarzach także nie było kątów prostych. Po dachu można było chodzić i nawet posiedzieć na ławeczce. Jak widać na zdjęciach, domy mają także kształty łuków.
Zdjęcia zobaczycie tutaj: Bad Blumau
