Jestem niezwykle mile zaskoczona pięknem przyrody Kazachstanu.

Dzisiaj nietypowy wywiad z Małgosią, która obecnie przebywa w mieście Ałmaty w Kazachstanie. Zazwyczaj publikujemy wywiady, jak już nasi bohaterowie są w Polsce. Ale tym razem jest trochę inaczej. Bezpośrednio z Kazachstanu odpowiada na pytania Małgosia.

Magia Świąt: Małgosiu, jak to się stało, że obecnie jesteś w Kazachstanie. I to nie na wakacjach! (jak od razu czytelnicy mogliby pomyśleć)

Moja firma wspiera wolontariat wśród swoich pracowników. Każdy z pracowników w ramach pracy może przepracować w ciągu roku 40 godzin, robiąc coś pożytecznego dla dobra ogółu. Dodatkowo, a może przede wszystkim, prowadzi też międzynarodowy projekt pod nazwą RTC Fellowship – jest to program 3-miesięcznej pracy dla organizacji pozarządowych (NGO) na całym świecie, na który może aplikować każdy z pracowników. Co roku 30 osób z naszej firmy z całego świata jedzie najpierw na tygodniowy tzw. „on-boarding”, by potem rozjechać się do 10 krajów w różnych stronach świata, by przez kolejne 3 miesiące pracować bezpłatnie dla NGO w danym kraju. W tym roku jeden z projektów mnie zaciekawił, więc postanowiłam zaaplikować. Po dość długiej rekrutacji zdobyłam jedno z 30 miejsc dostępnych dla pracowników naszej firmy. I tak znalazłam się w Kazachstanie😊

 

Świąt: Na czym polega dokładnie Twój staż (czy można tak to nazwać?)

To nie jest staż, to raczej rodzaj projektu, z którym organizacja pozarządowa zaaplikowała do mojego pracodawcy z prośbą o wsparcie w postaci osób, które mogłyby przyjechać i projekt przeprowadzić. Celem projektu jest zrobienie analizy rynku z obszaru zdrowia w Kazachstanie i zarekomendowanie kierunków rozwoju dla NGO, dla którego pracuję tutaj wraz z dwiema innymi koleżankami z mojej firmy (jedna jest Rosjanką ze Stanów, druga to Szwajcarka). Generalnie to wygląda tak, że większą część naszego czasu spędzamy na czytaniu literatury, dostępnych raportów, analizie danych rynkowych. Udało mi się również zaprojektować badanie jakościowe, więc mam nadzieję, że jeszcze zdołamy uzupełnić wnioski z analiz tzw. Insightami z badań rynkowych, bo jednak trudno projektować pewne rozwiązania dla grupy docelowej, bez jej znajomości😊.

 

Magia Świąt: Co się stanie z Waszą propozycją działań? Czy to jest tak, że zostanie ona wprowadzona w życie? Czy będziecie jakoś monitorować dalsze prace, po tym, jak wyjedziecie do domu?

Akurat, jeśli chodzi o ten projekt, to z góry było wiadomo, że my robimy „tylko” analizę sytuacji, ale nie proponujemy konkretnych rozwiązań dla NGO. Z naszych analiz powinno być jasne, czy NGO ma nadal nad tym tematem pracować, czy też obszar porzucić, bo nie będzie dla nich miejsca i celu na rynku w Kazachstanie. Ale pewnie tak, nawet trochę z ciekawości, będę po powrocie do Polski monitorować czy NGO wchodzi w temat, czy też niczego nie planuje.

 

Magia Świąt: Gdzie obecnie mieszkasz? Jak ułożyłaś sobie ‘tymczasowy’ dom?

Mieszkam w Ałmaty, na południu Kazachstanu, w bardzo ładnym Medeuskim regionie miasta. Samo miasto jest pięknie położone – z naszego mieszkania na piątym piętrze widać szczyty gór, które podziwiam codziennie przy śniadaniu. Mamy spore mieszkanie, każda ma swój pokój, mija drugi miesiąc więc w miarę mamy ogarnięte pobliskie rejony. Ałmaty to taki międzynarodowy tygiel, możesz tutaj spotkać ludzi z różnych krajów. Ale nie widać żadnych napięć, pewnie zawsze tak było i wszyscy są już przyzwyczajeni do takiej różnorodności na mieście. To mi się niezwykle podoba!

 

Magia Świąt: To teraz powiedz nam, co robicie po pracy? Co udało się już zobaczyć, czy zwiedzić?

Zwiedzamy, ale to głównie w weekendy. Jestem niezwykle mile zaskoczona pięknem przyrody Kazachstanu. Góry, jeziora, bezkresne stepy ciągnące się kilometrami… To naprawdę ogromny kraj, prawie tak wielki, jak Europa, a jednocześnie mieszka tutaj tylko 17,5 mln ludzi. Widziałyśmy zatem Medeu i stoki narciarskie Czimbulak – to najbliżej Ałmaty. KokTobe to oczywiście również obowiązek każdego zwiedzającego Ałmaty – góra w środku miasta z koleją gondolową. Często tam wchodzę na piechotę, bo to tylko 5 km pod górę z mojego mieszkania. No i można tak wymieniać: Ogromne Ałmatyńskie Jezioro, Jezioro Kolsai, Jezioro Kaindy, Jezioro Issyk, wodospady Turgen, kolorowe góry Altyn-Emel, Katytau (wzgórze z zastygłej lawy sprzed milionów lat), Śpiewająca Wydma… Jeszcze w planach Kanion Czaryński, ale to za jakieś 3 tygodnie pewnie dopiero.

 

Magia Świąt: Bierzecie czynny udział w życiu kulturalnym miasta, w jakich imprezach?

Zdarzyło mi się wpaść na jakieś pokazy filmowe czy lokalne koncerty, bo rzeczywiście to miasto kulturalnie żyje dość intensywnie – gdzie się człowiek nie ruszy, to coś się dzieje. Ale raczej robię to spontanicznie, niż szczególnie planuję, aczkolwiek na październik w planie jest lokalna opera i balet😊.

 

Magia Świąt: Na pewno próbowałyście tutejszych dań. Czym charakteryzuje się tutejsza kuchnia?

To pewnie Wam się mniej spodoba, bo kazachska kuchnia to przede wszystkim mięso. Wszędzie go pełno – w zupie, pierogach, naleśnikach, plackach, których mają tutaj tysiące. I dużo nabiału, który tutaj jest naprawdę świetny!

 

Magia Świąt: Co polecicie zjeść wegetarianom?

Nabiał zdecydowanie, kompletnie inna jakość niż w Europie, z czego zdałam sobie sprawę, będąc tutaj. Ja, która choruje i źle wygląda po mleku i zjedzeniu sera w Polsce. Tutaj codziennie mam w diecie nabiał i nie dzieje się absloutnie nic, poza tym, że waga niebezpiecznie rośnie😉

 

Magia Świąt: Coś Ciebie zaskoczyło w tym kraju? Czy jest jakaś potrawa / przyprawa / napój, którego nie ma w Polsce?

Oj, no pewnie i to nie raz. Kumys, czyli fermentowane kobyle mleko. Ble. Ale gorszy jest chyba Szubat – czyli fermentowane wielbłądzie mleko. To ze sklepu nie da się wypić, jak się kupi na wsi świeże, to jeszcze przełknę, ale generalnie wymaga to niezłej odwagi i samozaparcia, żeby to tak z własnej nieorzymuszonej woli wypić.

No i jeszcze ser suszony mocno solony zwany Kurt. To produkt z serii albo go kochasz, albo nienawidzisz. Ja akurat uwielbiam, na co moje koleżanki z podziwem patrzą, jak ja go jem, bo one akurat z tych drugich…

 

Dziękujemy za rozmowę 🙂

 

 

Kilka słów o Małgosi

Badaczka marketingowa i analityczka rynku z wieloletnim doświadczeniem w pracy dla dużych korporacji w obszarze dóbr szybkozbywalnych, a ostatnio również i leków. Obserwatorka świata, poszukująca ukrytych konsumenckich prawd. Mieszka na wsi pod Warszawą, mama dwóch fajnych dziewczyn i szczęśliwa kobieta😊

 

 

Może polubisz, dodasz komentarz lub udostępnisz innym? Z góry dziękujemy!
Pin Share

Post Author: Izabela

marketingowiec, szkoleniowiec, podróżnik, zadowolona z życia prywatnego i zawodowego, autorka bloga jakzalozycbloga.com.pl oraz modelarniamarki.pl, także wsparcie techniczne bloga Magia Świąt, zawsze w dziale marketingu, ponad 20 lat w branży. Uwielbia Indie, sushi, pizzę i medytacje. Córka Danuty.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *