Meksyk jako miasto to nie ma co oglądać.
Magia Świąt: Skąd pomysł na wyjazd do Meksyku?
Weronika: Skąd pomysł na Meksyk? Z pewnego koncertu, który odbywa się, co roku w Rzeszowie. Poznaliśmy z mężem głównego bohatera tego koncertu, który zaprosił nas pewnego dnia na premierę płyty z koncertu z ostatniego roku. Wówczas zachęcił nas także do pielgrzymki do Meksyku. Nie chcę dużo o tym pisać, ale mój wspaniały mąż po zastanowieniu się i za moją poradą odmówił udziału. I wszystko wskazywało na to, że jedynie podziękujemy pięknie. Ale wyjeżdżając z Rzeszowa, włączyliśmy najnowszą jego płytę i mój mąż już po drugim utworze, nie zastanawiając się długo, wziął telefon i potwierdził nasz udział w wyjeździe. I tak oto lecimy do Meksyku.
Magia Świąt: Czy to pierwsza wyprawa do tego kraju?
Weronika: Tak
Magia Świąt: Jak długo trwała wyprawa?
Weronika: 12 dni
Magia Świąt: Jakie wrażenie na Tobie zrobiła kultura meksykańska?
Weronika: Kultura meksykańska? Sami Meksykanie są pogodnymi ludźmi, ale trochę mnie rozczarowali, bo są bardzo niscy :-). To bardzo szczery i uduchowiony naród. W kulturze meksykańskiej Mateczka z Guadalupe jest najważniejszą Panią. Można zobaczyć obraz Najświętszej Panienki w każdym hotelu, w każdym sklepie (nawet monopolowym), więc na mnie Meksykanie zrobili bardzo pozytywne wrażenie. Bardzo podkreślają swoja tożsamość indiańską, w szczególnie te najbardziej znane szczepy: Aztecy i Majowie.
Magia Świąt: Czy zabytki w Meksyku były tak piękne, jak Twoje wyobrażenia o nich?
Weronika: Tak naprawdę, oglądanie zabytków miało dla mnie mniejsze znaczenie. Ja sama byłam zachwycona Mateczką z Guadalupe.
Magia Świąt: Czy coś Ciebie rozczarowało podczas pobytu w Meksyku?
Weronika: To piękny naród, ale jednocześnie bardzo biedny. Ten fakt mnie nie tyle rozczarował, ile zasmucił. My Polacy, jesteśmy przy nich bogatym narodem i nie zdajemy sobie sprawy z naszego szczęścia, że możemy żyć tu i teraz w Polsce.
Magia Świąt: Proszę opisz nam, co zwiedziliście na wyjeździe?
Weronika: Piramidy, jeszcze raz piramidy i jeszcze raz piramidy. Te zabytki, szczerze mówiąc, nie bardzo mnie interesowały. Pewnie, że były także piękne kościoły po-hiszpańskie, ale jest wiele negatywnych punktów, które Meksyk przeżył ze strony Hiszpanów. Nie bardzo mnie to zachwycało.
Magia Świąt: Który zabytek był dla ciebie najciekawszy i dlaczego?
Weronika: Powiem wam szczerze, że zwiedziliśmy wiele pięknych miejsc, widzieliśmy dużo pięknej przyrody, pięknych zabytków, ale dla mnie, może się powtarzam, bazylika Matki Bożej z Guadalupe i jej otoczenie oraz piękna i cudna energia ludzi, którzy tam przybywali, były najpiękniejszym doświadczeniem, jakie mogło mi się tam wydarzyć.
Magia Świąt: Jakie wrażenie odniosłaś z pobytu w Gwadelupie?
Weronika: Skromnie powiem, że słysząc o tym świętym miejscu, Guadalupe, wydawało mi się, że chodzi także o bogactwo, co niemiara w miejscu kultu, a tymczasem w bazylice była głównie Panienka na Świętym Obrazie, skromne ławeczki na jakieś tysiąc osób, a co najpiękniejsze to przeskromni ludzie niosący bukiety róż dla Pani i odprawiane przez cały dzień Msze Święte.
Magia Świąt: Czy wycieczka była dla ciebie udana?
Weronika: Pewnie, że tak. I dziękuję wszystkim, że mogłam tam być.
Magia Świąt: Czy chętnie jeszcze raz pojechałabyś do Meksyku?
Weronika: Gdyby to nie było tak daleko, to pewnie chciałabym być tam codziennie. Zwłaszcza w zimie :-), bo tam piękne słoneczko, piękne morze, piękna przyroda, i co najważniejsze: Guadalupe. Ludzie, którzy przebywają w miejscu kultu Matki Bożej w Guadalupe mówią, że Obraz Mateczki ma żywe oczy i widzi nas.
Magia Świąt: Co możesz nam polecić, co koniecznie musimy zwiedzić, zjeść, zobaczyć w Meksyku?
Weronika: Meksyk jako miasto to nie ma co oglądać. Dla mnie najpiękniejsza była rzeka, a właściwie „rzek”, ponieważ nie ma źródła i pochodzi od wód głębinowych i wody zatoki meksykańskiej, o barwie brązowej lub, jak mówią, czekoladowej, w które jest roślinność właśnie tego koloru. W tym środowisku jest dużo ptactwa i między innymi flamingi, które zwykle są białe, ale w tym miejscu są pomarańczowe, ponieważ zjadają tę szczególną roślinność.
Pewnie, w takim ciepłym i pięknym kraju polecam warzywa i owoce. Są przesmaczne, ale głównym kulinarnym bohaterem są ostre sosy meksykańskie, które także polecam.
Magia Świąt: Nasz blog opisuje magie każdego dnia, magię świąt. Czy ta wycieczka miała w sobie coś magicznego dla ciebie?
Weronika: Ja w magię nie wierzę, w cuda owszem. I cudem było dla mnie to miejsce, ci ludzie i ten Obraz Mateczki.
Kilka słów o Weronice:
Jak można przeczytać w wywiadzie, Weronika jest szczęśliwą żoną i matką. Wielbicielka Biblii i Jana Pawła II. A od kilku miesięcy jest też babcią ślicznego Jasia.