Remont kuchni już za nami! I mieszkamy 2 miesiące.

Remont kuchni już za nami! I mieszkamy 2 miesiące.

Kochani, mieszkamy już drugi miesiąc w nowym domku. Wprowadziliśmy się dokładnie 18 grudnia 2018 roku. Wtedy w domku był jeszcze sajgon…. Był remont i my 🙂 i ekipa remontowa i ekipa montująca kuchnię :-). I nadchodziła Wigilia i cała rodzinka miała ją u nas spędzić. Musimy się spieszyć!

 

Kuchnia prawie gotowa, właśnie kończyli skręcać meble. W salonie były pudła po wypakowanych meblach, części do nich i mnóstwo dziwnych rzeczy, które pomagały w remoncie. Nie wspomnę o kurzu, który wręcz doskonale się tutaj czuł.

 

Pierwsza noc była krótka i nerwowa. Byliśmy kompletnie niewyspani i zmęczeni. A do tego za chwilę przywiozą meble, bo przeprowadzka ze starego mieszkania w toku. Jakoś to gdzieś przecież upchamy :-).

 

Co do przeprowadzki, to mają przywieść rodziców meble do ich pokoju, meble z salonu, które teraz będą i w biblioteczce i w pokoju gościnnym. I przywiozą część (bo reszta w piwnicy) ich dobytku zebranego przez 40 lat mieszkania w poprzednim miejscu. Ponieważ mieszkanie miało 53 m kw, to w domku powinno się to zmieścić. Tylko ja też miałam 55 m. kw. i za chwilę mój dobytek dojedzie :-). Ale jak napisałam powyżej – jakoś to zmieścimy!

 

Trochę o kuchni już pisałam, wtedy to zdradziłam Wam nasze plany remontowe.

 

Teraz to już nie są tylko plany, ale najprawdziwsza rzeczywistość. Nasza kuchnia jest już gotowa. Udało się także rozpakować naczynia i kuchenne bibeloty oraz różne dekoracje. Brakuje nam jeszcze czegoś w oknie…. Ale już prawie wszystko mamy. Pojawiają się także pierwsi goście.

 

Niby duża ta kuchnia, ale…..

No właśnie. Niby duża kuchnia, a ja nie chcę jej niczym zagracić, bo wtedy straci swój urok, a miejsca już zaczyna brakować! Tak, dokładnie! Wydawałoby się, że pomieścimy wszystko, ale… tworząc układ i miejsce w szafkach, brałyśmy pod uwagę tylko i wyłącznie rzeczy rodziców. Swoje rzeczy najpierw trzymałam w piwnicy (jakieś 5-6 lat, podczas gdy byłam w Niemczech i potem na początku w Bielsku), a po sprzedaniu mieszkania, przywiozłam z Warszawy i stały cały czas w magazynie. A ja o nich kompletnie zapomniałam.

 

W tej chwili mamy wszystkiego dwa razy więcej. Sztućców, talerzy, garnków (oj, nie – te kupiliśmy nowe, specjalne do nowej płyty indukcyjnej), tac, słoiczków, kubeczków, desek, sitek itd., ba, do tego mamy dwa razy więcej wszystkich pierdółek! Nie wspomnę o kieliszkach, szklankach, obrusach i wszystkiego, co każda z nas ma w swojej kuchni.

 

W rogu jest jeszcze stary telewizor stojący na szafce. I jedno i drugie za niedługo zniknie, pojawi się telewizor na ścianie. Jeszcze układamy rzeczy, ale jesteśmy bliżej końca wprowadzania się, niż nam się to wydaje.

 

Moja mama może normalnie gotować, a dzięki kuchni indukcyjnej, to nie styka się z ogniem przy przestawianiu garnków.

 

Teraz czeka na cudowny czas dekorowania i wyszukiwania dodatków. Oczywiście będziemy Was na bieżąco informować.

 

Oto jak wygląda nasza kuchnia!

remont kuchni magia świąt

remont kuchni magia świąt

remont kuchni magia świąt

remont kuchni magia świąt

 

 

 

 

 

 

Może polubisz, dodasz komentarz lub udostępnisz innym? Z góry dziękujemy!
Pin Share

Post Author: Izabela

marketingowiec, szkoleniowiec, podróżnik, zadowolona z życia prywatnego i zawodowego, autorka bloga jakzalozycbloga.com.pl oraz modelarniamarki.pl, także wsparcie techniczne bloga Magia Świąt, zawsze w dziale marketingu, ponad 20 lat w branży. Uwielbia Indie, sushi, pizzę i medytacje. Córka Danuty.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *