Yamunotri to duchowa podróż, którą Wszyscy mamy ciągle w sercu i przed oczami.
Yamunotri to była cudowna wyprawa pod każdym względem: i wyjazdu z grupą ludzi, i atmosfery podróży, i duchowych przeżyć.
Było nas 12 osób i … nie było ani napięć ani awantur. Naprawdę można było się skupić na przeżyciach. Może to magia tej wyprawy tak podziałała na grupę?
W planie podróży mamy podróż do czterech najświętszych miejsc dla Hindusów, to cztery świątynie leżące w Himalajach. I to całkiem wysoko. Pierwszą świątynią jest Świątynia Bogini Yamuny, według zaleceń hindusów od tej świątyni zaczyna się prawidłowa pielgrzymka.
Char Dham to cztery świątynie w Himalajach Najświętsze miejsca hindusów. Ważna jest kolejność podróży, ponieważ w każdym miejscu ‘dzieje’ się coś innego:
- Yamunotri – tu zaczyna się droga oczyszczenia, według legend to miejsce siedziba Bogini Jamuny; tu początek ma też rzeka Jamuna,
- Gangotri – tu można ‘zdobyć’ łaskę Lorda Shivy (jednego z Trzech najważniejszych Bogów w Indiach), to siedziba Bogini Gangi i tu ma początek rzeka Ganges,
- Kedarnath – w tym miejscu składa się trzy prośby, to miejsce to siedziba Lorda Shivy i jest tutaj czczony w postaci jednego z dwunastu lingamów Jjyotirling (Lingam Światła),
- i Badrinath – jeśli w poprzednich miejscach Twoje prośby wyszły z serca i zostały wysłuchane, to w tym miejscu może nastąpić ich realizacja / materializacja, to miejsce siedziba Lorda Wisznu, aspektu Badrinarayan.
Dzisiaj opiszę podróż do Yamunotri. Świątynia, którą chcemy zwiedzić, leży na wysokości 3293 m n.p.m. u źródeł rzeki Yamuny, która jest drugą najświętszą rzeką w Indiach.
Świątynia poświęcona jest Bogini Kalindi zwanej inaczej właśnie Yamuną i przedstawiana jest jako czarny marmurowy posąg. Według mitologii hinduskiej, Bogini Yamuna to siostra Lorda Jamy, Boga Śmierci. Każdy, kto wykąpie się w jej wodach, uwolni się od cierpiącej i bolesnej śmierci. Świątynia nie jest duża, ale panuje w niej niesamowita atmosfera. Zresztą w takich miejscach istnieje pewnego rodzaju magia, górskie powietrze i piękno krajobrazu, energia / duchowość składa się na niezapomnianą nastrój.
Obecna świątynia została wzniesiona w końcu XIX wieku, po trzęsieniu ziemi, które nawiedziło to miejsce. Stąd jest bardzo blisko do granicy z Tybetem.
Świątynia jest czynna tylko w okresie od maja do października każdego roku, a termin jej otwarcia jest ustalany corocznie i zależny od pogody. Przybywa tu tysiące pielgrzymów, jest tu wiele aszramów (klasztorów).
Do Świątyni Yamunotri nie można dojechać samochodem, trzeba iść pieszo, konno, w koszu (na plecach tragarza!) lub być niesionym lektyką. Ja skorzystałam z tej ostatniej opcji, nie dałabym rady wejść tak wysoko i tyle kilometrów. Część grupy szła pieszo, a inni na koniach.
Ja byłam tam niesiona w takiej lektyce zwanej doly przez czterech tragarzy, oczywiście za sowitą zapłatą. Próbowałam w pewnym momencie iść na nogach, ale to było niemożliwe, nogi moje ważyły tonę, były ciężkie i nie miałam siły iść, dziwne uczucie. Ale dzięki temu mogłam robić dużo zdjęć, a widoki były piękne. W samej świątyni nie przebywaliśmy długo, ponieważ tego samego dnia trzeba wracać tą samą drogą tj. 5 km.
Przy świątyni są wody termalne i wszyscy wzięliśmy w niej kąpiel. Podobno działa oczyszczająco i uwalnia od lęku przed śmiercią.
Jak zwykle przed świątynią sporo kramów i sadhków. Powrót trwał jakoś szybko, może dlatego, że zmęczenie dawało mi się we znaki, a powietrze czyste zwalało z nóg.
W samochodzie wpadałam cały czas w drzemkę, nie pamiętam, jak szybko dojechaliśmy na nocleg. W hotelu poszliśmy coś zjeść i spać, apetyt nam sprzyjał, zjadaliśmy dużo, tym bardziej że jedzenie świeże i smaczne.
Teraz druga świątynia. Jedziemy do Gangotri!
Zdjęcia z tej części podróży można zobaczyć tutaj: Yamunotri
1 thought on “Yamunotri – niezwykła duchowa podróż (1)”
Marek
(17 maja 2017 - 08:34)super, dzięki za opis.